Kobieta wobec wojny

Grażyna Sławińska, podczas spotkania z oświęcimską młodzieżą, opowiadała o sytuacji osób z niepełnosprawnościami na terenach objętych wojną. Sama - niosąc pomoc mieszkańcom Bachmutu - została raniona przez pocisk artyleryjski i straciła nogę. Cudem przeżyła. Podkreśla ona, że „nie ma świętości dla rozszalałego ognia wojny. Nienawistny żar pochłania wszystko. Przeszłość i przyszłość. Wspomnienia i nadzieje. Każdy uśmiech i każdą łzę. Obraca w popiół każde marzenie”.







