Uważność
To były niezwykłe trzy dni, które
spędziliśmy na rozmowach i dyskusjach z uczestniczkami i uczestnikami
seminarium „Sztuka. Pamięć. Człowieczeństwo” z warszawskiego Instytut Sztuki Mediów
im. prof. Ryszarda Winiarskiego ASP.
Poniżej kilka refleksji uczestników i
uczestniczek. Niektóre z tych wypowiedzi bardzo nas poruszyły:
„Przyjechałem na projekt myśląc, że
będzie to wartościowe przeżycie, jednak nie sądziłem, że to, co tu usłyszę,
czego się dowiem, stanie się dla mnie tak ważne. Jesteśmy ludźmi i w
człowieczeństwie jest sens naszego istnienia. Przed tym projektem nie było to
dla mnie takie jasne. Poznałam tu historię praw człowieka i teraz wiem, jak
ważne jest, by o nie walczyć.
Cieszy mnie ta zmiana we mnie. Czuję się
pełniejszy, silniejszy.”
„Pobyt tutaj jeszcze bardziej uświadomił
mnie, że rozmowa jest ważna, że przypominanie, powtarzanie (nawet znanych już
informacji) JEST WAŻNE. Był to czas refleksji, czas kiedy można przystanąć i
zastanowić się, gdzie jestem, co mnie otacza. Nie zrozumiem wszystkiego (…) ale
zacznę od chęci zrozumienia, od zaangażowania się w te niezwykle ważne sprawy i
od rozmowy.”
„Ciężko mi myśleć na chłodno o tym,
czego tu doświadczyłam. Przeżywam to miejsce bardzo intensywnie. Jestem w tym,
bo moja rodzina doświadczona traumy wojny i Holokaustu.
Zastanawiam się nad naturą zła i jego
mechanizmami. Czy jesteśmy w stanie mu zapobiec poprzez wychowanie? Dla
przeciwdziałania złu musimy się z nim konfrontować, a stojąc w tym miejscu
przyglądamy się mu z bliska.
Czy, żeby zapobiegać złu, musimy je
zrozumieć? Wydaje mi się, że kluczowe i konieczne rozszyfrowanie mechanizmów
jego rozprzestrzeniania, jeśli w ogóle jest to możliwe.”
„Zobaczyłem i usłyszałem dużo, będę to
procesował przez najbliższe parę dni. Zrozumiałem lepiej potrzebę mówienia o
prawach człowieka. Bardzo łatwo je stracić nie będąc uważnym na działania
zachodzące w społeczeństwie. Jesteśmy nośnikiem dla informacji. Nasza kultura
jest przekazywanymi informacjami budującymi naszą tożsamość. Spotkania takie
jak to są wręcz „niezbędne”.
Co zostanie w głowie? Uważność na
wykorzystywanie historii i uważność, wrażliwość na „wykluczenia” i
„naznaczanie”.
„Pierwszy raz jestem w Oświęcimiu. Cały
ten wyjazd jest dla mnie poruszający. Na razie te emocje są głęboko we mnie i
potrzebuję jakiegoś czasu, żeby je nazwać. Ale dobrze, że tu byłam i to
wszystko zobaczyłam.”
„Ktoś kiedyś powiedział: „Ten, kto
walczy może przegrać, ten kto nie walczy już przegrał”. Myślę, że każdy
powinien wykształcić w sobie ciekawość, bo na jej braku traci jako człowiek.”
„Najbliższe i najbardziej dogłębne
zetknięcie z przeszłością – fizyczne przebywanie w miejscu, o którym tyle się
słyszało. (…)”.
„Wyjazd tutaj był dla mnie ogromnym
doświadczaniem tego miejsca. Zrozumiałam, że tych dwóch nazw: Oświęcim i
Auschwitz nie używamy zamiennie. To są dwie inne, choć przeplatające się
historie. Zaczęły kiełkować we mnie myśli, czym ta historia jest dla mnie, co z
niej wynoszę i co mogę potem dać ludziom od siebie.”
„Zobaczyłam perspektywę mieszkańców
Oświęcimia i okolic. Dało mi to nie tylko wiele do myślenia, ale zmieniło moje
postrzeganie tego miejsca i utwierdziło w chęci patrzenia na rzeczy i problemy
też oczami innych ludzi.”
„W projekcie najbardziej zaciekawił mnie
wątek funkcjonowania mieszkańców Oświęcimia w „cieniu”, sąsiedztwie byłego
obozu Auschwitz.”
„Co mi zapadło w pamięć:
- rysunki Kołodzieja
- rozmowa o Romach w barze Vinyl z
lokalsami
- pierwsza sala na wystawie żydowskiej
(kadry z życia przed wojną)
- drut kolczasty, przypomniał mi film
„Zielona granica”
„Ucieszyłam się, że jest takie miejsce
jak OIPC - miejsce na dyskusje i działanie. Otwartość! Ciekawość, zrozumienie,
szacunek dla innych spojrzeń. Bardzo mnie to ucieszyło.”